Było bardzo trudno, ale liczy się zwycięstwo. Udanie zaczynamy nowy sezon!

Niektórzy pewnie liczyli, że inauguracja I-ligowego sezonu w wykonaniu naszych Gladiatorów będzie wyglądać inaczej, że odniosą pewne i efektowne zwycięstwo. Ale nikt w lidze za darmo punktów nie odda i to właśnie pokazali lubelscy akademicy. Finał, na szczęście, był udany. Zapisaliśmy na swoim koncie, pierwszy komplet punktów w nowym sezonie!

Po pierwszych minutach spotkania wydawało się, że nasz zespół spokojnie zbuduje przewagę i będzie kontrolować przebieg gry. Pierwszą bramkę w nowym sezonie zdobył nowy nasz kapitan – Tomek Kulka. Za moment Gracjan Nowak obronił rzut karny. Gladiatorzy łatwo dochodzili do pozycji strzeleckich, ale… zawodziła precyzja. Liczyliśmy, że z czasem brak skuteczności przejdzie do historii.

Niestety, z każdą upływającą minutą dało się odczuć presję inauguracji. To nie była nasza gra. Pojawiło się sporo niedociągnięć w obronie, atak nie funkcjonował tak, jak w przedsezonowych sprawdzianach. Po 10 minutach lublinianie wyrównali na 3:3, za moment nie pomylił się Patryk Książka i do końca I połowy, stroną dominującą, lepiej usposobioną był nasz rywal. Gladiatorzy pudłowali na potęgę i tylko raz, w 16. min, byli w stanie doprowadzić do równowagi. Za sprawą Mateusz Hoim było wówczas 8:8. Potem jednak straciliśmy trzy bramki z rzędu i zapowiadało się na małą niespodziankę przy zejściu do szatni. W 21. min wynik brzmiał 8:11. Na szczęście w samej końcówce dopadliśmy przeciwnika i pierwsza połowa zakończyła się remisowo.

Drugie 30 minut od trafienia – podobnie jak pierwsze – zaczął T. Kulka. Mieliśmy kilka szans na delikatne odskoczenie od rywala. Nie udało się. To się zemściło. Przez kolejne 15 minut trafiliśmy ledwie dwa razy, lublinianie odpowiedzieli aż 8-krotnie! Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna, bo czego jak czego, ale porażki na inaugurację się nie spodziewaliśmy.

Na kwadrans przed zakończeniem spotkania było 18:23. Jednak od tego momentu, wyższy bieg włączyli nasi skrzydłowi. To właśnie z ich strony groziło akademikom największe niebezpieczeństwo. Mogli się zwłaszcza podobać Kacper Kielar i Karol Skawiński który powrócił do swojej normalnej dyspozycji w II połowie meczu. Ten pierwszy wybrany został najlepszym 🏆 zawodnikiem tego meczu!

W 49. min wróciliśmy do gry. Po bramce Kamila Guzdka był remis 23:23. Na prowadzenie 26:25 w 51. min wyprowadził nas Igor Bykowski. To – dzięki skuteczniejszej pracy w defensywie – udało się powiększyć do trzech bramek. W 56. min było 30:27. Mimo ambitnej postawy rywala, Gladiatorzy nie dali sobie wydrzeć już zwycięstwa. Na nieco ponad pół minuty przed końcem, celnym rzutem na 32:29 popisał się Bartosz Paw i było już pewne, że komplet punktów zostanie w #TwierdzaPrzemyśl. Wynik meczu na 32:30, ustalił Szymon Sekuła, który (już po końcowej syrenie) wykorzystał rzut karny.

ORLEN Upstream SRS Przemyśl – AZS UMCS Lublin 3️⃣2️⃣:3️⃣0️⃣ (1️⃣5️⃣-1️⃣5️⃣)

ORLEN Upstream SRS Przemyśl: Nowak 🥅, Sar 🥅, Iwasieczko 🥅, Zajdel 🥅 – Kielar ⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️, Skawiński ⚽️⚽️⚽️⚽️, Walczyk, Guzdek ⚽️⚽️⚽️, Kubik ⚽️⚽️⚽️⚽️, Mróz, Paw ⚽️, Makuła ⚽️⚽️⚽️⚽️, Świt , Hoim ⚽️⚽️, Bykowski ⚽️⚽️, Kulka ⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️

AZS UMCS Lublin: Proć, D. Janicki – Włudarczyk 2, Wielgus 1, Sekuła 4, Majewski 0, Książka 1, Gadaj 2, Stachowicz 0, Stypa 0, Daniel 2, Abramowicz 5, K. Janicki 7, Dziemach 2, Batyra 4, Pytka 0.
Sędziowali: Daniel Hardek i Paweł Nowak (obaj z Krakowa). Kary: ORLEN Upstream SRS – 4 min; AZS UMCS – 14 min. Widzów: 200.

@obserwujący

SPONSOR TYTULARNY i SPONSOR MECZU 🤩 :
🟥⬜️🟥 ORLEN Upstream Sp. z o.o. – www.orlenupstream.pl 🟥⬜️🟥
SPONSOR GŁÓWNY:
🟥⬜️🟥 Miasto Przemyśl
SPONSORZY VIP:
🟥⬜️🟥 NIKO
🟥⬜️🟥 Auto-Moto-Fan
PATRON MEDIALNY:
🟥 Życie Podkarpackie
SPONSORZY:
🟥 Ciepły Przemyśl
⬜️ Studio M
🟥 Las po pas – domki Krzywe
⬜️ Bricomarche Przemyśl
🟥 Este Lar
⬜️ Biuro Rachunkowe Agnieszka Gdula
🟥 Przemyska Karczma
⬜️ DaGrasso Przemysl
🟥 Szpak Przemyśl
⬜️ DobreSushi Przemyśl
🟥 Niepubliczny Zakład Opiekuńczo-Leczniczy „OSTOJA”
⬜️ STR SPEED PL