Przegraliśmy mecz o sześć punktów. Nadzieja umiera ostatnia…

01 marca 2023
Tagi: ,

Cóż mądrego można napisać po takim meczu? Jakiej iskierki się uczepić, aby nie pogrążyć się w chaosie i beznadziei. Mecz z Grot Blachy Pruszyński Anilaną Łódź miał dać naszemu zespołowi kopa, miał przełamać złą passę, miał sprawić, że wreszcie przegonią demony. Liczyło się tylko zwycięstwo, a skończyło się niezwykle bolesną porażką przed własną publicznością, która stawia Gladiatorów w bardzo trudnej sytuacji.

Zaczęliśmy te zawody z pułapu, który miał być znakiem firmowym naszego zespołu przez 60 minut. Z animuszem, zaangażowaniem, pomysłem. Na dzień dobry trafił Stanisław Makowiejew, poprawił ze skrzydła Jakub Makuła. Wydawało się, że brak aż czterech ważnych zawodników (Kamil Guzdek, Mateusz Kroczek, Tomasz Kulka i Szymon Światłowski) nie będzie przeszkodą w skutecznej walce o wejście na zwycięską ścieżkę.
Nasz rywal rozkręcał się powoli. Z czasem poprawił grę w obronie, a szybkimi akcjami zyskiwał przewagę. Niepokojące było, że nie nadążaliśmy w defensywie, przez co goście zdobywali łatwe bramki. Skutecznością błyszczał Jakub Ćwięka. To po jego dwóch z rzędu trafieniach w 7. min wygrywaliśmy 5:3. 5 minut później beniaminek po raz pierwszy przejął inicjatywę. Na 6:7 trafił Adrian Kucharski. Niestety, nie oddał jej do końca pojedynku.

Słabo wyglądała nasza gra w ataku. Brakowało zmiany tempa gry, nie wychodziły kontry, bo nie mogły wobec słabszej postawy bramkarzy. Wśród gości ciężar zdobywania bramek wzięli na swoje braki Bartosz Pawlak i Kamil Katusza. Gladiatorzy próbowali grać agresywniej, ale nie była to agresja skuteczna. Zamiast tego nasi zawodnicy lądowali na ławce kar. Grając w podwójnym osłabieniu, w 24. min łodzianie po skutecznie wyegzekwowanym rzucie karnym przez Szymona Krajewskiego wygrywali już 12:15. Choć w końcówce było kilka szans na zniwelowanie tej przewagi, z trzema bramkami straty zeszliśmy do szatni.

Początek II odsłony przypominał inauguracyjne minuty. Przyspieszenie gry, szukanie wolnych stref na parkiecie, wykorzystanie koła, sprawiło, że po 4 minutach mieliśmy rywala na wyciągnięcie ręki. Po bramce Janusza Wandzla było 17:18. Łodzianie grali słabiej niż w pierwszych 30 minutach, ale nie byliśmy w stanie tego wykorzystać. Nawet nie ma co liczyć sytuacji, kiedy mogliśmy ich dogonić i przegonić, co dodałoby zapewne pewności siebie zawodnikom. Za każdym razem coś przeszkadzało. A to podanie wprost w ręce przeciwnika, a to słupki w stuprocentowych sytuacjach, a to zagapienie się w obronie i łatwa strata bramki. Co doszliśmy Anilanę na jedno trafienie, ta momentalnie odskakiwała na dwa, trzy. W 41. min z rzutu karnego nie pomylił się J. Makuła (21:22), ale za kilka chwil „siódemki” nie wykorzystał, czego konsekwencją był odskok rywala na 21:24 w 44. min. Identyczna sytuacja miała miejsce w 50. min. Tym razem rzut karny J. Ćwięki przy stanie 23:25 obronił Dawid Pietrowski, ale konsekwencje tej straty były poważniejsze. Bartosz Pawlak i Szymon Krajewski z łatwością poradzili sobie z naszą defensywą i w 53. min goście odjechali już na cztery bramki (23:27). Nadzieja pojawiła się na ponad 5 minut przed końcową syreną. Zniwelowaliśmy straty do dwóch trafień (26:28) i mieliśmy kilka szans na odwrócenie losów meczu. Niestety, nieudanych. Sytuacja stała się beznadziejna w 57. min, kiedy na 26:30 przymierzył B. Pawlak.

Przegraliśmy mecz, którego przegrać nam nie było można. Nie przegraliśmy jeszcze Ligi Centralnej, ale nasza sytuacja – co tu dużo ukrywać – jest niesłychanie trudna. Trzeba jednak wierzyć, że nie wszystko jeszcze stracone. Wszak nadzieja umiera ostatnia.

ORLEN Upstream SRS Przemyśl – Grot Blachy Pruszyński Anilana Łódź 29:32 (15:18)

ORLEN Upstream SRS: Nowak, Sar– Kielar 0, Skawiński 3, Walczyk 0, Ćwięka5, Biernat 1, Kipp 0, Makuła 7, Świt 1, Wandzel 5, Krytski 0, Kubisztal 1, Makowiejew6.
Grot BP Anilana:Pisarkiewicz, Pietrowski, Marciniak – Kamiński 1, Czech 0, Winiarski 5, Krajewski 6, Wawrzyniak 2, Jakubiec 2, Katusza 7, Kucharski 1, Bielecki 0, Helwak 1, Pawlak 7, Palutkiewicz 0.
Sędziowali: Andrzej Jarzynka (Klementowice) i Iwona Siedlarz (Kraśnik). Kary: ORLEN Upstream SRS – 14 min; Grot BP Anilana – 6 min. Widzów: 200.

POWRÓT

TABELA
LIGA CENTRALNA

Lp.KlubPunkty
1AZS AGH Kraków25
2SPR Orzeł Przeworsk21
3CMC VIRTU VIRET Zawiercie18
4MTS Chrzanów18
5KSZO Ostrowiec Świętokrzyski17
6SRS NIKO Przemyśl15
7KSSPR Końskie12
8Zagłębie Handball Team Sosnowiec11
9Acana Moto-Jelcz Oława7
10SMS ZPRP II Kielce6
11SPR Grunwald Ruda Śląska2
12SPR Górnik Zabrze1

STRZELCY
SRS Przemyśl

Lp.ZawodnikBramki
1ŁUCZYŃSKI Konrad59
2KIELAR Kacper55
3DUTKA Daniel48
4KUBISZTAL Maciej27
5MRÓZ Igor26
6WALCZYK Patryk22
7KROCZEK Mateusz19
8KROCZEK Karol10
9KOWALIK Jakub8
10LACH Wiktor3
11ZAJĄC Kacper2
12SURMA Łukasz2
13IWASIECZKO Adam2
14WRZEŚNIOWSKI Maciej1
15WACHTA Gracjan0
16FRANKÓW Adrian0
17ZAJDEL Oskar0

NEWSLETTER
KLUBOWY

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z realizacją newslettera klubowego. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Rozumiem, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania. Administratorem danych osobowych jest Handball Przemyśl sp. z o.o., ul. 3 maja 19, 37-700 Przemyśl.



Sponsorzy

Partnerzy

Partner techniczny

Patronat medialny

Partnerzy medialni