W poszukiwaniu straconego czasu i formy. W poszukiwaniu punktów…

Tak, doskonale o tym wiemy: nie wygląda to najlepiej. Nie wygląda to nawet dobrze. Nasz zespół przeżywa bardzo trudne chwile, ale tylko wspólnie możemy temu przeciwdziałać, możemy poszukać remedium, które sprawi, że na ustach wszystkich pojawi się szeroki uśmiech. Odżegnywanie od czci i wiary nie prowadzi do niczego dobrego. Wierzymy i marzymy, aby ta bessa wreszcie się skończyła. Może w Żukowie…?

Ostatni raz nasi Gladiatorzy smak trzech punktów poczuli dawno temu. 8 października br. pokonali w Łodzi Grot Blachy Pruszyński Anilanę. Potem, przez długie tygodnie wywalczyli ledwie punkt, po przegranym w rzutach karnych meczu u siebie z Budnex Stalą Gorzów Wielkopolski. Przykre porażki przed przemyską publicznością z Olimpią Medex Piekary Śląskie czy ostatnia, z Padwą Zamość wzmogły i presję, i frustrację.

Ale przecież oni chcą! Nie jest tak, że wychodzą na parkiet i od razu proszą o jak najniższy wymiar kary. Gdzieś jednak tkwi problem, który musi zostać jak najszybciej zdiagnozowany i wyleczony. Wygranej trzeba im jak tlenu, wygranej, która może wzmocnić pewność siebie i wiarę – bardzo nadwątloną – we własne możliwości i umiejętności, które niewątpliwie w naszym zespole drzemią. Może uda się to w Żukowie?

To jeden z najodleglejszych naszych wyjazdów w rozgrywkach #LigiCentralnej. Żukowo to miejscowość, licząca ponad 8 tys. mieszkańców, oddalona od Gdańska o ledwie 19 km. Zespół SPR GKS Autoinwest Żukowo sezonie 2015 – 2016 – po bardzo emocjonujących barażach – awansował do I ligi. Występował w niej w grupie A. Najtrudniejszy był pierwszy sezon po awansie, kiedy drużyna zajęła 12. miejsce. Dwa sezony wstecz, po wygranej u siebie pod koniec maja 2021 r. z Sokołem Porcelana Lubiana Kościerzyna 28:24 (15:12), zagwarantował sobie 3. miejsce w tabeli i promocję do Ligi Centralnej.

Z tego powodu nasz zespół nie miał wcześniej możliwości rozgrywania mistrzowskich meczów z teamem z Żukowa. Do ubiegłego sezonu. W I rundzie, w hali POSiR, Gladiatorzy ponieśli nieoczekiwaną porażkę 26:29 (17:12), ale na wyjeździe wzięli udany rewanż, wygrywając 29:36 (12:17).

W trwającym sezonie ekipa naszych rywali spisuje się średnio. Ale lepiej od naszych Gladiatorów. W ośmiu meczach zgromadziła 9 punktów, wygrywając trzy spotkania, w pięciu schodząc z parkietu w roli pokonanych. Zajmuje 9. miejsce w tabeli, „oczko” wyżej od naszego zespołu. Dwie wygrane zanotowała u siebie. Pokonała Zagłębie Handball Team Sosnowiec 35:33 i Nielbę Wągrowiec 32:23. W ostatniej kolejce drużyna prowadzona przez Szymona Biernackiego odniosła dziewiczy triumf na obcej ziemi. Wygrała w Łodzi z Grot Blachy Pruszyński Anilaną 25:27.
Podobnie jak w zeszłym sezonie, najskuteczniejszym zawodnikiem jest skrzydłowy Grzegorz Dorsz, który zresztą przewodzi obecnie klasyfikacji strzelców całej ligi. W ośmiu meczach zdobył 71 bramek. Drugim najskuteczniejszym zawodnikiem tej drużyny jest Alan Benkowski z dorobkiem 36 bramek w 8 spotkaniach. Co ciekawe, G. Dorsz jest bratem występującej w superligowym Eurobud JKS Jarosław, reprezentacyjnej kołowej, Aleksandry Dorsz.

Oczywiście nie będzie to łatwy mecz, a wręcz przeciwnie. Niczego nie będziemy obiecywać i niczego zapewniać. Z pewnością nasi zawodnicy marzą o przerwaniu złej passy i wkroczeniu na zwycięską ścieżkę. Co prawda wystąpią w Żukowie w mocno osłabionym składzie, ale obiecują walkę. Co z tego wyniknie? Przekonamy się o tym tuż przed godziną 18 w sobotę, 26 listopada br.
Początek spotkania o g. 16, a bezpośrednią (płatną) transmisję z tej potyczki będzie można śledzić na platformie insports.tv.

Trzymamy ✊ kciuki, życząc powodzenia!