To nie był wyjątkowy mecz w wykonaniu ORLEN Upstream SRS. Nie był nawet dobry. Ale jakie to ma znacznie, skoro od 30 października 2021 roku nie ma zespołu w Lidze Centralnej, który potrafiłby powiedzieć ich passie stop? Wielkim atutem podopiecznych Przemysława Korobczaka jest fakt, że błędy jednych znakomicie serwisowane są przez innych. „Aniołami stróżami” ósmego triumfu z rzędu byli tym razem Grzegorz Barnaś i Paweł Stołowski.
Po kwadransie gry było bajecznie. W 6. min Tomasz Kulka wyprowadził swój zespół na pierwsze prowadzenie 3:2, którego gospodarze nie oddali do końca potyczki. Znakomicie w bramce spisywał się Adam Iwasieczko, wspierany przez aktywną i urozmaiconą grę obronną partnerów. Wachlarz ofensywnych rozwiązań sprawiał, że ręce same składały się do oklasków. W 16. min przemyślanie wygrywali już 13:6. Prawdę powiedziawszy, nie było elementu, który by nie funkcjonował. Jedno było niebezpieczne: zbyt łatwo osiągnęli tak sporą przewagę. Przyszło rozprężenie. Przyszło szukanie gry efektownej, a nie efektywnej. Goście natychmiast to wychwycili. Natychmiast rozszyfrowali brak dyscypliny taktycznej i szybko wrócili do gry. Po batutą błyskotliwego playmakera Artura Sadowskiego w 22. min przegrywali ledwie 13:11. Na szczęście miejscowi opanowali sytuację. Na tyle, aby nie ponieść większych strat. Wielka w tym zasługa Dzianisa Krytskiego wspieranego przez Tomasza Biernata. Na przerwę przemyślanie schodzili w bramką przewagi.
Można było dywagować, jaki ORLEN Upstream SRS wyjdzie na parkiet w drugich 30 minutach. Wyszedł zespół, który chyba wiedział, że to nie jest ten dzień, w którym mogą imponować wszechstronnością, pewnością siebie i nieomylnością. Kluczem było obranie takiej strategii, aby te niedomogi minimalizować. To gospodarzom się udało. Potrafili znaleźć balans między psuciem i naprawianiem. Ogromne słowa uznania należą się przede wszystkim T. Biernatowi, który chciał pomóc kolegom mimo… złamanego w I połowie nosa. Ogromne słowa uznania należą się Grzegorzowi Barnasiowi, który kapitalnymi interwencjami odganiał zapędy gości rzucenia się do gardła przemyślanom. Pan „Murator” Grzegorz był gwarantem utrzymywania niewielkiej bramkowej przewagi przez partnerów. Tę najbardziej pielęgnował Paweł Stołowski, który po raz kolejny pokazał, że jest jak wino – im starszy, tym lepszy. Ponownie nieuchwytny dla rywali. W 40. min, skutecznie egzekwując rzut karny, zdobył swoją 100. bramkę w tym sezonie. Było wówczas 23:19.
Gospodarze często grali w osłabieniu, dwukrotnie aż w podwójnym, bo krakowskie sędziny pobłażliwszym okiem spoglądały na te same przewiny po stronie grudziądzan. Cóż, bywa…Niby w 53. min było w miarę bezpiecznie – 29:25 po trafieniu T. Kulki, ale w powietrzu wciąż unosiła się dziwna niepewność. Na szczęście goście stopowani byli przez G. Barnasia. Pięć minut później, w 58. min, nie pomylił się „Stołek” i gospodarze mogli powoli szykować się do odtańczenia (naturalnie w rytm „Mój jest ten kawałek podłogi…”) ósmej wygranej w sezonie. Było 30:26. Do końca oba zespoły trafiły jeszcze po dwa razy, a to oznaczało absolutnie zasłużone, choć nieco wymęczone, kolejne zwycięstwo!
ORLEN Upstream SRS Przemyśl – MKS Grudziądz 32:28 (17:16)
ORLEN Upstream SRS: Barnaś, Iwasieczko, Sar – Biernat 5, Walczyk 1, Kroczek 0, Mochocki 0, Stołowski 10, Kipp 0, M. Kroczek 2, Krytski 5, Kubisztal 1, Światłowski 1, Kulka 7.
MKS Grudziądz: Knopik, Wodziński – Piernicki 0, Maliński 1, Mokrzki 2, Lemanowicz 0, Sadowski 10, Miedziński 1, Kruszewski 3, Gesek 0, Janicki 0, Ludwiczak 0, Skóra 3 Nowak 1, Rumniak 3, Chyła 3.
Sędziowały: Urszula Lesiak i Małgorzata Lidacka (obie z Krakowa). Kary: ORLEN Upstream SRS – 20 min; MKS Grudziądz – 10 min. Czerwona kartka: Maliński (57. – niesportowe zachowanie). Widzów: 400.
Pozostałe wyniki:
LC/99 Śląsk Wrocław 26 : 26 < 4 : 3 > ( 12 : 14 ) SPR GKS Autoinwest Żukowo
LC/100 MKS Wieluń 27 : 25 ( 15 : 11 ) OKPR Warmia Energa Olsztyn
LC/102 Budnex Stal Gorzów 31 : 28 ( 16 : 12 ) MKS Nielba Wągrowiec
LC/105 KS AZS-AWF Biała Podlaska 27 : 24 ( 17 : 12 ) MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec
Foto: Grzegorz Gajdzik i Kamil Krukiewicz
Lp. | Klub | Punkty |
---|---|---|
1 | AZS AGH Kraków | 31 |
2 | CMC VIRTU VIRET Zawiercie | 27 |
3 | SPR Orzeł Przeworsk | 27 |
4 | KSZO Ostrowiec Świętokrzyski | 26 |
5 | MTS Chrzanów | 24 |
6 | KSSPR Końskie | 24 |
7 | Zagłębie Handball Team Sosnowiec | 20 |
8 | SRS NIKO Przemyśl | 18 |
9 | Acana Moto-Jelcz Oława | 13 |
10 | SMS ZPRP II Kielce | 9 |
11 | SPR Górnik Zabrze | 7 |
12 | SPR Grunwald Ruda Śląska | 5 |
Lp. | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | ŁUCZYŃSKI Konrad | 101 |
2 | KIELAR Kacper | 89 |
3 | DUTKA Daniel | 63 |
4 | MRÓZ Igor | 30 |
5 | KUBISZTAL Maciej | 31 |
6 | WALCZYK Patryk | 31 |
7 | KROCZEK Mateusz | 25 |
8 | KROCZEK Karol | 15 |
9 | KOWALIK Jakub | 10 |
10 | LACH Wiktor | 6 |
11 | BALIGA Oskar | 5 |
12 | HOIM Mateusz | 4 |
13 | SURMA Łukasz | 3 |
14 | FRANKÓW Adrian | 3 |
15 | IWASIECZKO Adam | 2 |
16 | ZAJĄC Kacper | 2 |
17 | WRZEŚNIOWSKI Maciej | 1 |
18 | WACHTA Gracjan | 0 |
19 | ZAJDEL Oskar | 0 |
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z realizacją newslettera klubowego. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Rozumiem, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania. Administratorem danych osobowych jest Handball Przemyśl sp. z o.o., ul. 3 maja 19, 37-700 Przemyśl.