Sensacja? Niech będzie… Absolutny hegemon rozgrywek, niepokonana do tej pory w sezonie 2021 – 2022 w Lidze Centralnej Ostrovia Ostrów Wielkopolski na kolanach! Główny kandydat do awansu do PGNiG Superligi poznał wreszcie gorycz porażki. I to na własnym parkiecie, na którym nie przegrał od miesięcy. Po dramatycznym spotkaniu, na oczach grubo ponad tysiąca kibiców, został pożarty taktycznie przez kapitalnie przygotowany mentalnie ORLEN Upstream SRS. To siódmy triumf z rzędu przemyślan!
Sport jest piękny dopóty, dopóki pozwala, aby sprawy oczywiste stały nie zupełnie nieoczywistymi. Oczywistym było, że faworytem tego pojedynku będzie niepokonana do tej pory Ostrovia. Zespół, którego jedynym celem jest awans do PGNiG Superligi, zespół mający kilkukrotnie wyższy budżet od większości przeciwników, zespół dysponujący szeroką i bardzo wyrównaną kadrą, w której ofensywne akcenty potrafią rozłożyć się na wielu graczy. Oczywistym było, że zrobią wszystko, aby powiększyć przewagę w tabeli nad najgroźniejszymi rywalami. Oczywistości wymieniać można jeszcze wiele.
Tyle, że po drugiej stronie barykady stanął zespół absolutnie nieobliczany. Zespół, dla którego od pewnego czasu nie ma rzeczy niemożliwych. Ekipa, mająca ogrom charakteru, ekipa, która wstaje i kładzie się spać z etykietą team spirit. Ekipa, z której Przemysław Korobczak potrafił wydobyć potężne wartości mentalne i wyegzekwować żelazną konsekwencję. A kiedy do tego ekipa od siebie dodaje wyjątkowe cwaniactwo, rzeźbione latami gry na różnych poziomach rozgrywkowych, są teamem, z którym obecnie musi liczyć się każdy w tej lidze. W jaskini lwa byli pewni siebie. Znacznie pewniejsi niż drażliwi swoją niemocą wielkopolanie. Pozorną ślamazarnością, zmiennością prowadzonych akcji, brakiem nerwowych reakcji na agresję lidera, konsekwencją w prowadzeniu ataku pozycyjnego doprowadzali ostrowian do białej gorączki. Wiedzieli, że nie mogą pozwolić im się rozhulać. Że – jeśli oczywiście pozwolą na to siły i koncepcja – muszą jak najdłużej trzymać ich na krótkiej smyczy. Wiedzieli, że jeśli doprowadzą do dramatycznej końcówki, że jeśli do tego czasu utrzymają się w grze, mogą wszystko!
I wszystko to zrobili perfekcyjnie. Pożarli taktycznie lwa w jego jaskini. Na ogromne brawa zasłużył każdy, kto pojawił się na parkiecie.Team P. Korobczaka punkt po punkcie realizował przedmeczowe założenia. Jakby od niechcenia, bez większych emocji, kunktatorsko i przemyślanie finalizował każdą akcję. W 47. min był remis 23:23. Co prawda w 52. min Kamil Adamski wyprowadził swój zespół na prowadzenie 26:25, ale była to ostatnia ich inicjatywa w tym pojedynku. Zbliżał się finał tej rywalizacji. Wynik był na styku. I lider pękł! Nie dał rady unieść presji. Dwukrotnie rewelacyjnymi interwencjami popisał się G. Barnaś, a swoje po drugiej stronie parkietu zrobili kolejno: Tomasz Biernat, Tomasz Mochocki i Dzianis Krytski. Na 90 s przed końcową syreną było 27:29. Mimo szaleństwa w oczach, pressingu na całym placu, lider nie był w stanie odwrócić losów spotkania.
Po 140 dniach i 780 minutach gry na parkiecie bez poznania jak smakuje porażka, poddali się. Smakowała zapewne gorzko, a za to w dwójnasób słodko dla ORLEN Upstream SRS Przemyśl, który pokazał, że nie warto bajerować i kombinować. To był ich wielki mecz, to był ich wielki dzień.
Ostrovia Ostrów Wielkopolski – ORLEN Upstream SRS Przemyśl 28:29 (16:17)
Ostrovia: Foluszny, Balcerek, Zimny – J. Przybylski 1, Bałwas 1, Adamski 7, Klopsteg 2, Bestian 1, Wadowski 3, Pawelec 1, Marciniak 4, Wojciechowski 1, Smoliński 0, Wołowicz 0, M. Przybylski 1, Gajek 6.
ORLEN Upstream SRS: Barnaś, Iwasieczko, Sar – Biernat 4, Walczyk 1, Mochocki 3, Stołowski 9, M. Kroczek 2, Krytski 3, Kubisztal 1, Światłowski 2, Kulka 4.
Lp. | Klub | Punkty |
---|---|---|
1 | AZS AGH Kraków | 25 |
2 | SPR Orzeł Przeworsk | 21 |
3 | CMC VIRTU VIRET Zawiercie | 18 |
4 | MTS Chrzanów | 18 |
5 | KSZO Ostrowiec Świętokrzyski | 17 |
6 | SRS NIKO Przemyśl | 15 |
7 | KSSPR Końskie | 12 |
8 | Zagłębie Handball Team Sosnowiec | 11 |
9 | Acana Moto-Jelcz Oława | 7 |
10 | SMS ZPRP II Kielce | 6 |
11 | SPR Grunwald Ruda Śląska | 2 |
12 | SPR Górnik Zabrze | 1 |
Lp. | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | ŁUCZYŃSKI Konrad | 59 |
2 | KIELAR Kacper | 55 |
3 | DUTKA Daniel | 48 |
4 | KUBISZTAL Maciej | 27 |
5 | MRÓZ Igor | 26 |
6 | WALCZYK Patryk | 22 |
7 | KROCZEK Mateusz | 19 |
8 | KROCZEK Karol | 10 |
9 | KOWALIK Jakub | 8 |
10 | LACH Wiktor | 3 |
11 | ZAJĄC Kacper | 2 |
12 | SURMA Łukasz | 2 |
13 | IWASIECZKO Adam | 2 |
14 | WRZEŚNIOWSKI Maciej | 1 |
15 | WACHTA Gracjan | 0 |
16 | FRANKÓW Adrian | 0 |
17 | ZAJDEL Oskar | 0 |
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z realizacją newslettera klubowego. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Rozumiem, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania. Administratorem danych osobowych jest Handball Przemyśl sp. z o.o., ul. 3 maja 19, 37-700 Przemyśl.