Dzięki kapitalnej, niemal bezbłędnej grze w I połowie i bardzo odpowiedzialnej, konsekwentnej i pozbawionej większych przestojów prezencji w drugich 30 minutach ORLEN Upstream SRS Przemyśl bez najmniejszych problemów uporał się z KPR-em Legionowo. Nasz zespół odniósł piąte z rzędu zwycięstwo i awansował na 4. miejsce w tabeli Ligi Centralnej.
Ten mecz nie miał faworyta. Oba zespoły nie mają przed sobą większych tajemnic, zapewne przed rywalizacją były rozkładane przez oba obozy szkoleniowe na czynniki pierwsze. Oba miały wielką chrapkę na zwycięskie zakończenie 2021 roku, ale tylko jeden z nich mógł cieszyć się z pełnej puli.
I był to nasz zespół! Gladiatorzy rozegrali pod względem taktycznym zawody niemal idealne. Owszem, były w ich grze przestoje, ale nie na tyle rażące, aby rywal je skutecznie wykorzystał. Podopieczni Przemysława Korobczaka znakomicie weszli w ten pojedynek i poziom, styl i skuteczność utrzymywali przez całą I połowę.
Inauguracyjne trafienie było dziełem Szymona Światłowskiego, który coraz pewniej czuje się na prawym skrzydle. W I połowie zdobył aż 6 bramek, będąc poza zasięgiem defensywy teamu z Legionowa. Ale szczególne wyróżnianie kogokolwiek w naszym zespole byłoby nie do końca sprawiedliwe. Bo zachwycała całość. Rewelacyjnie dysponowany Paweł Sar miał wielkie wsparcie w defensywie. Trafiający w tym meczu jak natchniony Paweł Stołowski wypracowane pozycje zawdzięczał kombinacyjnej grze partnerów. Po 13 minutach gry tablica wyświetliła wynik 8:3 i zarówno kibice, jak i rywal mogli tylko przecierać oczy ze zdumienia, widząc konsekwentną, pozbawioną błędów, za to finezyjną i efektowną grę Gladiatorów.
Ekipa z Legionowa nie prezentowała się źle. Prezentowała się na tyle, na ile pozwolili im gospodarze. Zdyscyplinowani, skuteczni, wciąż szukających najodpowiedniejszych rozwiązań. Seria trafień na początku 20. min gry Sz. Światłowskiego i Tomasza Kulki pozwoliła na najwyższe w I połowie prowadzenie – 13:6. Co prawda goście, po bramce z rzutu karnego Mateusza Chabiora w 25. min zbliżyli się na 4 trafienia (14:10), ale końcówka w całości należała do Gladiatorów, którzy przy zejściu do szatni dostali jak najbardziej zasłużoną feerię braw.
Ale to była dopiero połowa drogi do sukcesu. Pewną już tradycją jest, że w szeregi naszego zespołu przy wysokim prowadzeniu nierzadko wkrada się rozprężenie. Momenty przestojów, radosnej piłki ręcznej, co z miejsca wykorzystuje przeciwnik. Ale nie tym razem. Nie tego dnia. Tego dnia poziom koncentracji i determinacji był na najwyższym piętrze. Goście II połowę zaczęli od trzech bramek z rzędu, a swój spory udział w tym miał Krystian Wołowiec, ale nie byli w stanie pójść za ciosem. Nieźle dowodzeni na środku rozegrania przez doświadczonego Michała Prątnickiego mieli zbyt mało atutów, aby przełamać gospodarzy.
Przemyślanie błyskawicznie odpowiedzieli. Bramki P. Stołowskiego i T. Kulki dały ponownie 7-bramkową inicjatywę w 38. min – 22:15. Udane wejście na parkiet zanotował Kamil Guzdek, a goście nie byli w stanie skutecznie sfinalizować gry nawet w podwójnej przewadze.
Ale się nie poddali i za to należy się im uznanie. Walczyli na tyle, na ile tego dnia mieli możliwości. To pozwoliło im wykorzystać jeden z nielicznych przestojów i kilku prostych pomyłek w ataku Gladiatorów między 47. a 51. min. Zniwelowali straty do 4 bramek po trafieniu Tomasza Kasprzaka (27:23) i taką różnicę byli w stanie utrzymać do 55. min. Wówczas do gry z rzutem włączył się Tomasz Mochocki. To po jego trafieniu w 58. min stało się jasne, że jak najbardziej zasłużony komplet punktów pozostanie w Przemyślu. ORLEN Upstream SRS prowadził wówczas 32:26. Ostatnie trafienie było dziełem Macieja Kubisztala, a mogło być Karola Kroczka, który po upływie regulaminowego czasu gry został wyznaczony do wykonania rzutu karnego. Mistrza Podkarpacia juniorów nieco zżarła trema, nie trafił, ale to nic nie zmieniło.
To był ostatni, ale bez wątpienia najlepszy, występ ORLEN Upstream SRS Przemyśl w tym roku. Bo to była i ostatnia w 2021 r. kolejka w Lidze Centralnej. Teraz w zmaganiach nastąpi przerwa do 22 stycznia 2022 r. Wówczas piłkarze ręcznie wrócą na parkiety. Nasi Gladiatorzy I rundę rywalizacji sfinalizują wyjazdowym spotkaniem z Nielbą Wągrowiec.
ORLEN Upstream SRS: Barnaś, Sar, Iwasieczko – Kielar 0, Walczyk 2, Guzdek 2, K. Kroczek 0, Mochocki 2, Stołowski 10, Kipp 0, M. Kroczek 0, Dutka 1, Krytski 3, Kubisztal 2, Światłowski 6, Kulka 5.
KPR Legionowo: Zacharski, Szakłucki – Brzeziński 1, Brzozowski 0, Prątnicki 7, Kostro 1, Kasprzak 2, Fąfara 2, Śliwiński 2, Lewandowski 0, Filipowicz 1, Tylutki 0, Brinovec 1, Wołowiec 7, Chabior 4, Laskowski 0.
Sędziowali: Jakub Czochra (Zwierzyniec) i Michał Szpinda (Zamość).
Kary: ORLEN Upstream SRS – 12 min; KPR Legionowo – 14 min.
Lp. | Klub | Punkty |
---|---|---|
1 | AZS AGH Kraków | 31 |
2 | CMC VIRTU VIRET Zawiercie | 27 |
3 | SPR Orzeł Przeworsk | 27 |
4 | KSZO Ostrowiec Świętokrzyski | 26 |
5 | MTS Chrzanów | 24 |
6 | KSSPR Końskie | 24 |
7 | Zagłębie Handball Team Sosnowiec | 20 |
8 | SRS NIKO Przemyśl | 18 |
9 | Acana Moto-Jelcz Oława | 13 |
10 | SMS ZPRP II Kielce | 9 |
11 | SPR Górnik Zabrze | 7 |
12 | SPR Grunwald Ruda Śląska | 5 |
Lp. | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | ŁUCZYŃSKI Konrad | 101 |
2 | KIELAR Kacper | 89 |
3 | DUTKA Daniel | 63 |
4 | MRÓZ Igor | 30 |
5 | KUBISZTAL Maciej | 31 |
6 | WALCZYK Patryk | 31 |
7 | KROCZEK Mateusz | 25 |
8 | KROCZEK Karol | 15 |
9 | KOWALIK Jakub | 10 |
10 | LACH Wiktor | 6 |
11 | BALIGA Oskar | 5 |
12 | HOIM Mateusz | 4 |
13 | SURMA Łukasz | 3 |
14 | FRANKÓW Adrian | 3 |
15 | IWASIECZKO Adam | 2 |
16 | ZAJĄC Kacper | 2 |
17 | WRZEŚNIOWSKI Maciej | 1 |
18 | WACHTA Gracjan | 0 |
19 | ZAJDEL Oskar | 0 |
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z realizacją newslettera klubowego. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Rozumiem, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania. Administratorem danych osobowych jest Handball Przemyśl sp. z o.o., ul. 3 maja 19, 37-700 Przemyśl.