ORLEN Upstream SRS Przemyśl był bardzo bliski zgarnięcia trzech punktów w wyjazdowym spotkaniu z Warmia Energa Olsztyn. Po niezwykle dramatycznym pojedynku zdobyli , wygrywając serię rzutów karnych. Było to czwarte z rzędu zwycięstwo zespołu prowadzonego przez Przemysława Korobczaka. Przemyślanie umocnili się na 5. miejscu w tabeli Ligi Centralnej
Do autobusu udającego się w bardzo daleką, bo około 600-kilometrową podróż do Biskupca pod Olsztynem, gdzie swoje mistrzowskie spotkania rozgrywa Warmia Energa, wsiadło zaledwie 12 zawodników ORLEN Upstream SRS. W tym gronie był tylko jeden bramkarz – Paweł Sar, dwaj pozostali (Grzegorz Barnaś i Adam Iwasieczko) musieli zostać w domu z powodu choroby i spraw osobistych. To było wielkie ryzyko, bo – odpukać – w przypadku kontuzji popularnego „Serka” zespół pozostawał bez bramkarza. Nie było jednak wyjścia…Pawłowi Sarowi nic złego się nie stało. Ba, wyjazd do Biskupca będzie wspominać bardzo mile, bo został jednym z ojców sukcesu przemyślan.
Ale po kolei. Daleka podróż mogła się dać we znaki zawodnikom, ale ci dobrze wiedzieli, po co wychodzą na parkiet. Nie brakowało motywacji, koncentracji i woli walki. No, może z tym drugim czasami było na bakier… Moc doświadczenia w tym zespole jest ogromna i ta z meczu na mecz zaczyna się zgadzać z pomysłem na grę, odpowiednią realizacją założeń taktycznych i równowagą między defensywą i ofensywą.Przekonać się o tym mogli olsztynianie, którzy w przekroju całego meczu byli nieco gorszym zespołem od ORLEN Upstream SRS. Tyle, że goście nie potrafili w odpowiednim momencie włączyć szóstego biegu, dzięki któremu odskoczyliby od przeciwnika.
Przez długie fragmenty bramkowa inicjatywa należała właśnie do przemyślan. Zaczęło się od trafienia Dzianisa Krytskiego, a potem udane i efektowne akcje przede wszystkim Pawła Stołowskiego pozwalały minimalną przewagę utrzymywać. A gdyby nie kilka nazbyt fantazyjnych, ale nie mogących przynieść efektów, zagrań, ta byłaby wyższa. W 14. min ORLEN Upstream SRS prowadził najwyżej w I połowie, bo 4:7. Gospodarzy trzeba pochwalić za ambicję i szukanie wszystkich możliwych dróg do zminimalizowania inicjatywy przemyślan. Przełożyło się to na doprowadzenie trzy razy do remisu w pierwszych 30 minutach gry. Po raz ostatni w 29. min, kiedy P. Sara pokonał Adam Konkol. I połowa jednak zasłużenie padła łupem ORLEN Upstream SRS, bo sfinalizował ją ładną akcją ze skrzydła Kacper Kielar.
W II połowie goście wciąż dobrze prezentowali się w obronie, ale czasami niepotrzebnie wdawali się w chaotyczną wymianę ciosów, jaką zaproponowali podopieczni Igora Stankiewicza. To – częściej niż w I połowie – kończyło się niewymuszonymi stratami i złymi decyzjami w ataku. Dzięki temu olsztynianie cały czas utrzymywali się na powierzchni. Ba, w 47. min, po słabszym okresie gry gości, odskoczyli na 19:17. Na szczęście błyskawicznie ekipa P. Korobczaka wróciła na normalne tego dnia tory. Trzy bramki z rzędu (Szymona Światłowskiego, Dz. Krytskiego i P. Stołowskiego) w 50. min pozwoliły odzyskać prowadzenie (19:20). Do końca regulaminowego czasu gry trwała wymiana ciosów. Na kilkadziesiąt sekund przed końcową syreną rzut karny wykorzystał Tomasz Kulka i to przemyślanie byli bliżsi wygranej. Prowadzili 26:27. Nie potrafili jednak zatrzymać A. Konkola, a mając piłkę meczową, stracili ją.
O wygranej miała zdecydować seria rzutów karnych. Emocje sięgnęły w niej zenitu. A w zasadzie w nich, bo zawodnicy obu ekip byli na tyle bezbłędni, że potrzeba było aż trzech serii! Szala wygranej przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. 21. (!) rzut karny wykorzystał A. Konkol i Warmia Energa wygrywała w serii 11:10. Odpowiedział mu bardzo dobrze dysponowany tego dnia Sz. Światłowski i do kolejnej „siódemki” przygotowywał się Mateusz Kopyciński. Jego rzut znakomitą interwencją zatrzymał Paweł Sar i stało się jasne, że jeśli trafi T. Kulka ORLEN Upstream SRS wyjedzie z Biskupca z dwoma punktami. Skrzydłowy nie pomylił się i natychmiast wpadł w ramiona uradowanych kolegów. Po raz czwarty mogli zaintonować „Nasz jest ten kawałek podłogi…”
Warmia Energa Olsztyn – ORLEN Upstream SRS Przemyśl 27:27 (11:12), karne: 11:12
Warmia Energa: Makowski, Kozłowski – Reichel 4, Stępień 1, Safiejko 0, Laskowski 2, Chełmiński 0, Didyk 3, Kaczmarczyk 0, Konkol 4, Kopyciński 1, Zemełka 0, Klapka 5, Gruszczyński 0, Malewski 7.
ORLEN Upstream SRS: Sar – Kielar 3, Walczyk 0, Mochocki 2, Stołowski 8, Kipp 0, M. Kroczek 0, Dutka 0, Krytski 5, Kubisztal 1, Światłowski 5, Kulka 3.Sędziowały: Sylwia Bartkowiak i Weronika Łakomy (obie z Poznania). Kary: Warmia Energa 8 – min; ORLEN Upstream SRS – 8 min. Widzów: 60.
Lp. | Klub | Punkty |
---|---|---|
1 | Unimetal Recycling MTS Chrzanów | 55 |
2 | AZS AGH Kraków | 48 |
3 | KSSPR Końskie | 42 |
4 | SPR Orzeł Przeworsk | 42 |
5 | KS Viret CMC Zawiercie | 30 |
6 | ORLEN Upstream SRS Przemyśl | 25 |
7 | KSZO Ostrowiec Świętokrzyski | 22 |
8 | Luxiona AZS UMCS Lublin | 18 |
9 | SMS ZPRP II Kielce | 18 |
10 | SPR Górnik Zabrze | 17 |
11 | SPR Wisła Sandomierz | 4 |
Lp. | Zawodnik | Bramki |
---|---|---|
1 | KULKA Tomasz | 109 |
2 | KIELAR Kacper | 64 |
3 | GUZDEK Kamil | 60 |
4 | MRÓZ Igor | 49 |
5 | SKAWIŃSKI Karol | 41 |
6 | KROCZEK Mateusz | 38 |
7 | HOIM Mateusz | 34 |
8 | PAW Bartosz | 31 |
9 | ŚWIT Sebastian | 26 |
10 | WALCZYK Patryk | 26 |
11 | KOWALIK Jakub | 22 |
12 | BYKOWSKI Igor | 18 |
13 | KUBIK Paweł | 16 |
14 | MAKUŁA Jakub | 11 |
15 | KUBISZTAL Maciej | 8 |
16 | KROCZEK Karol | 5 |
17 | SURMA Łukasz | 4 |
18 | IWASIECZKO Adam | 2 |
19 | SAR Paweł | 2 |
20 | NOWAK Gracjan | 0 |
21 | ZAJDEL Oskar | 0 |
22 | WRZEŚNIOWSKI Maciej | 0 |
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych w związku z realizacją newslettera klubowego. Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne do przetworzenia zapytania. Rozumiem, że przysługuje mi prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania. Administratorem danych osobowych jest Handball Przemyśl sp. z o.o., ul. 3 maja 19, 37-700 Przemyśl.